Niestety brutalna prawda jest taka, że w dużej mierze piszę to do siebie. Mamy problem z ilością czasu, jaki spędzają Księżniczki przed ekranem. Postanowiłam więc dowiedzieć się, jakie może to mieć skutki. Podzielę się z Wami wiedzą, którą zdobyłam. Na samym dole zamieszczę linki do artykułów, z których korzystałam.
Według badań amerykańskich, dzieci spędzają przeciętnie około 40 godzin tygodniowo przed ekranem. Nie chodzi tylko o oglądanie telewizji. Również o komputery, tablety, smartfony, gry komputerowe. Z początku wydało mi się to niemożliwe, jednak gdy dłużej się zastanowiłam i przeprowadziłam proste wyliczenia, okazuje się to wielce prawdopodobne (uściślę – aż tyle moje dzieci przed telewizorem nie siedzą; myślę o ogóle). Jaki może to mieć wpływ na dzieci i ich przyszłe dorosłe życie?
Spędzanie wielu godzin przed ekranem:
- Może powodować otyłość.
Mam swój cel w tym, że podaję ten fakt jako pierwszy. O tym, że telewizja jest szkodliwa już tyle słyszeliśmy, że właściwie wpada jednym uchem, a wypada drugim. Ale który rodzic chce, żeby jego dziecko zmagało się z otyłością?
Po pierwsze, dziecko siedzące przed ekranem mało się rusza.
Po drugie, je więcej, wpatrując się w ekran.
Po trzecie, najchętniej jadłoby to, co widzi w reklamach. A nie jest to najczęściej zdrowe jedzenie.
- Wpływa na zachowanie dziecka
To jest bardzo, bardzo ważne!
Podobnie jak u osób uzależnionych od gier komputerowych, wydłużony czas spędzony przed ekranem powoduje zmiany w istocie szarej oraz istocie białej, które budują ośrodkowy układ nerwowy. Zaobserwowane zmiany sięgały nawet płata czołowego, który odpowiada (między innymi) za: planowanie, działanie, pamięć, określanie priorytetów, motywację i kontrolę zachowania (dzieci, które w wieku czterech lat spędzały dużo czasu przed ekranem, w wieku 6-11 lat często były tymi, które prześladowały w szkole inne dzieci). Efektem zmian mogą więc być: trudności w koncentracji, niestabilność emocjonalna, niezdolność do spontanicznego myślenia, problemy w relacjach społecznych).
Zaobserwowano zmiany w prążkowiu, które jest częścią układu pozapiramidowego. Odpowiada on głównie za automatyzację wyuczonych czynności.
Istota biała pełni ważną rolę w procesie uczenia się. Badania dzieci w wieku 5-18 lat wykazały korelację między rozwinięciem istoty białej a ilorazem inteligencji.
- Może powodować zaburzenia snu.
Spędzanie czasu przed ekranem, zwłaszcza tuż przed snem (mówimy o godzinie lub dwóch, więc lepiej zrezygnować z „dobranocek”), powoduje u dziecka nienaturalne uczucie pobudzenia. To powoduje trudności w zasypianiu. Kiedy już dziecko zaśnie, jego ciało ma trudności z prawidłowym wejściem w cykl snu. Ponieważ ciało wciąż jest pobudzone (nawet we śnie), dziecko nie jest w stanie wejść w czwartą, najgłębszą fazę, z której organizm czerpie najwięcej odpoczynku.
Co się dzieje z nami, gdy jesteśmy niewyspani? Zmęczenie, poddenerwowanie, mniejsza tolerancja na bodźce. To samo przeżywa dziecko. Dodajmy jeszcze problem z panowaniem nad emocjami i nadwrażliwość na bodźce.
U dzieci, którym ograniczony został czas spędzony przed ekranem, zaobserwowano pozytywne zmiany w zachowaniu oraz lepsze wyniki w nauce.
Co oznacza „wydłużony czas”?
Dzieci do drugiego roku życia w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Mowa tu także o „telewizorze w tle”. Automatycznie będzie on przyciągał wzrok dziecka.
Dzieci starsze – najlepiej godzinę dziennie. Źródła podają – maksymalnie dwie. Nie chodzi tylko o telewizję. Również komputer czy tablet.
Na podstawie:
http://www.news.iastate.edu/news/2014/03/31/parentalmonitoring
http://www.mayoclinic.org/healthy-living/childrens-health/in-depth/children-and-tv/art-20047952?pg=1
To wszystko było tytułem wstępu :)
A teraz najważniejsze – biję się w piersi za popełnione błędy wychowawcze i publicznie postanawiam poprawę.
Będzie to wyzwanie, ale wierzę, że damy radę. Będziemy codziennie ustalać, które bajki Księżniczki obejrzą danego dnia. I nie przedłużymy czasu nawet o minutę!
Może ktoś chciałby podjąć wyzwanie wraz ze mną? :)
Autor: Zuzanna Porębowicz
Mój ogląda dużo bajek, ale to kontroluję. póki co wynosi dużo nowej wiedzy, kolory, liczby i to lubi. Ale jest oczywiście granica. Są też dni albo całe weekendy bez i się jakos nie upomina.
Ważne żeby to kontrolować i dziecka nie przyzwyczaić. Moje się przyzwyczaiły i każde wyłączenie telewizora to była walka. Ograniczam od kilku dni i jest super. Ale nie tylko to – więcej się z nimi bawię i wprowadziłam system motywacyjny. Są o wiele grzeczniejsze i dużo się bawią. Wcześniej chwila zabawy i kłótnia. Teraz bawią się zgodnie, wymyślając różne scenariusze. To ograniczenie telewizji podoba mi się coraz bardziej :)